Boks C.Z.K

Anaya

Ej, ej! - powiedział stanowczo - spokojnie, bo boks rozwalisz. - wyszedł na chwilę. Po 15 minutach przyszedł i zawiesił na drzwiach boksu kartkę z foto ogiera, imię, rasę etc. --> Charles

Dave

- Narazie muszę go oswoić....- powiedział. Wyjął ogłowie, siodło, czaprak

Czarny Książę

Spojrzał z zainteresowaniem na poczynania Dave ^^

Milki

*idąc po ląże i kantar spotrzegła chłopaka*o Hey widze, że ty też w stajni*uśmiechnęła się i po chwili szła już ze sprzętem*

Czarny Książę

Wychylił łeb z boksu i zaczał rzuć podgardle od ogłowia.

Dave

- Hej, hej to nie służy do tego ^^- zaśmiał się i założył ogłowie dla konia. Założył czaprak, na to siodło. Wyprowadził konia z boksu

Czarny Książę

*Tak,bez czyszczenia ? xD*

Caramelle

* Dave, wykupisz mi boks, zapłacisz i weźmiesz w końcu czy nie? xDD *

Czarny Książę

* Tak się zastanawiam,czy Dave w ogóle tu wchodzi ? *,* *

Caramelle

* Ja go nie widzę prawie nigdy oO *