Dżina-piękna klacz arabska

Milki

*boks jest duży i wygodny. W rogu stoi koryto z wodą i paszą a s sufity zwiesza się lizawka*

Dżina

*przyszłam z Milki*

Milki

*weszła do boksu razem z koniem i zdjęła kantar*No i jak Ci się podoba?*uśmiechnęła się poczym zamknęła dzrwi boksu*spróbujemy na ciebie wsiąść...

Charles

Owies idzie! - powiedział chichocząc i nasypał owsa do żłobu - Będziesz ujeżdżać? - zainteresował się

Milki

Spróbuje ale nie jestem pewna co z tego wyjdzie...

Charles

Jak coś, to służę pomocą ;] - uśmiechnął się chytrze xD

Dżina

*stanełam dęba i zaczełam wierzgać w boksie nie wiedziałam co się dzieje i gdzie jetem*

Charles

Ho, spokojnie! - mówił cicho, ale stanowczo do klaczy

Dżina

*opadłam na ziemię i znów stanełam dęba tym razem kopnełam prosto w drzwi od boksu *

Milki

Dżina spokojnie nic Ci nie będzie*usuwała się od nóg klaczy*zaraz wyjdziemy na padok! Tylko spokojnie

Dżina

*słysząc znajomy głos uspokoiłam się troche ale pozostawałam czujna jeden niewłaściwy róch i znów stałam dęba *

Milki

-Eh...-westchnęła i powoli zaczęła zakładać klaczy kantar z uwiązem-jak się grzecznie zachowasz to pozwolę Ci pobiegać bez ląży-zaśmiała się.

Dżina

złożyłam uszy po sobie lecz dałam dziewczynie założyć mi kantar

Milki

*Zapięła go delikatnie i powoli wyprowadziła Dżinę z boksu ku trawistej polanie otoczonej płotem*
//piszmy tam xD//

Dżina

poszłam za dziewczyną

*ok*