Znaleziono 119 wyników

Milki, Mika jest bez rodowodu, prawda?

Sory ale to jest kradzież :/ Kradnięcie czyjegoś pomysłu. Będzie chciał to zrobi.

* Moja intuicja..... Wiesz? Zastanawiam się jakim cudem ty dajesz rade chodzic :/ Dostałeś w czułe miejsce, pare razy w twarz, w brzuch z kopniaka i nadal tak wspaniale sie czujesz!*

- Chcesz być gruby jak ten człowiek z telewizji, co sie z kanapy ruszyć nie może?- spytał cfanie konia trzymając go

Chłopak pił herbatę. Gdy skończył podszedł do Constantine. Miał rozcięte wargi, całe zakrwawione.
- Przepraszam za tamtą akcję w parku :/

Walnął go na odchodne w czułe miejsce ^^ Zakrwawiony poszedł.

* Nie? Po pierwsze nie ma o tym nic w regulaminie, po drugie on robi takie ataki, chociaż nie czeka na moją rekację :/ Więc ja też mogę równie dobrze go zabić :/*

Chłopak wszedł do pomieszczenia. Podszedl do ekspedientki.
- Co by pani poleciła?
- Czarną, jest bardzo smaczna
- To poproszę...- usiadł

* Ej sory ale nie wiesz co ja zrobie wiec nie decyduj za mnie!*
Wyjął pistolet.
- Cos mówiłeś !?- przyłożył mu pistolet do skroni. Chłopak nie miał szans wybić mu jego z ręki.

* Nie wiesz co robie, wiec mna nie kieruj! Ja tak samo zrobie, ot i problem :/*
Walnął go z całej siły w brzuch. Tamten przewrócił się. Kopał go z całej siły.
- Coś mówiłeś dziewczynko !?

- Wal sie!- walnął go w twarz

Spojrzał na Charles'a. Wkurzony podszedł do niego i popchnął go.
- Coś nie pasuje koleś !?

Spojrzał z pogardą na chłopaka. Zeskoczył z drzewa. Nie wiadomo dlaczego zaczął tańczyc do muzyki, która leciała w jego komórce.

Młody chłopak, mocno opalony brunet wszedł do parku tanecznym krokiem. Od dzieciństwa tańczył, potem przerwał, teraz znowu postanowił tańczyć. Wskoczył zwinnie na drzewo. Po chwili zauważył Konstancję ...

Podbiegł i odciągnął Linka na bok
- Hej ^^ Wybacz za źreba ^^