Pastwisko przy górach xD

Frantic

Frantic <przedstawiła się znudzona. Wrócila do skubania trawy, zrobiła ruch kopytem aby odgonić natrętną muchę>

Caramelle

Lubisz galop? <spytała, rozbawiona tym znudzeniem klaczy> <postanowiła dać jej niezłą szkołę zachowania przy Caramelle>

Frantic

Koń musi być głupi, aby nie lubić galopu <odpowiedzia dosyć poważnie, patrząc na Caramelle>

Caramelle

Masz ochotę na mały wyścig? Z tego miejsca <wskazała kamień i jego otoczenie> Do drzewa tuż przy rzece. <parsknęła i zrobiła kilka galopowanych wolt na rozgrzewkę> Cwał dozwolony. <dodała> Jeśli umiesz <zaśmiała się ironicznie>

Frantic

<Była rozbawiona tym, ze kalcz jest taka "pewna siebie"> Dobra <odpowiedziała i ruszyła kłusem na rozgrzewkę i stanęła na "starcie">

Caramelle

<stanęła dość blisko Frantic> Gotowa?... Do startu! START! <zarżała> <puściła się galopem przed siebie, zatrzymując cwał jako "asa w rękawie">

Frantic

<Ruszyła dość szybkim galopem, przeszła w cwał. Klacze szły łeb w łeb. Z daleka dało się słyszeć głośny stuk kopyt. Spod nóg koni szedł kurz i piach. Wkońcu zbliżał się koniec wyścigu, klacze biegły równo. Frantic przyspieszyła, na mecie siwa arabka była kilka cm pierwsza od Caramelle. Skierowała wzrok na klacz, nie była zachwycona swoją wygraną. Nie takie wyścigi się wygrywało, choć Car. jest pewnie równie dobra. Parsknęła na koniec>

Caramelle

\\ to nie fair, nie dałaś mi nawet jednego posta odpowiedzi ;// \\

<popatrzyła na nią> Dałam ci fory, żal patrzeć, jak "znakomita arabka" przegra <parsknęła>

Frantic

Znakomita arabka? Nic takiego nie mówiłam. Fory? Teraz możesz sobie gadać <zaśmiała sie z ironią, machnęła ogonem>

Caramelle

<prychnęła> Może jeszcze dowiem się, że z linii arabów wyścigowych? <parsknęła, pokpiewając z klaczy> <zarżała władczo>

Frantic

Zgadłaś, brawo <pękała ze śmiechu z zachowania Caramelle> Nie mam czasu na głupoty <parsknęła> Do następnego razu <powiedziala z ironią i pobiegła galopem, gdzie indziej...>

Caramelle

<parsknęła z kpiną> Dziwna, chwaląca się klacz <mruknęła i zaczęła galopować>

Milki

*dziewczyna przyszła i usiadła przy kwiatach z mp4 i szkicownikem w ręku*

Zatruta Iskra

Patrząc na dziewczyma zaczęłą krążyc koło Niej muskając pyskiem jej włosów.Zachęcała Ja do ujeżdżania siebie.

Bregor

Przyszedł stąpając powoli i czujnie rozglądając się. Położył się przy jeziorze, wpatrując się w nie.