Zachód słońca

Nicole

Kiedy słońce przybrało kształt malinowego lizaka a nikogo ttutaj nie było pocałowała Go namiętnie.Wiedziała tym razem co robi ale zakochała sie w Nim od pierwszego wejrzenia.

Caramelle

<wgalopowała z głośnym rżeniem> <stanęła dęba i trwała w tej pozie> <lekko opuściła kopyta> <popatrzyła dość nieufnie na Nicole, zobaczyła Charles's lepiącego się do jej ust xDD> <podeszła do nich i trącila chrapami w miejsce "połączenia"> <uszczypnęła ich w wargi xp> <parsknęła>

Charles

Odskoczył xD. - Ejjj... xD

Tornado

<Spojrzał na chłopaka i dziewczynę.> <Wbiegł do wody ochlapując ich.>

Caramelle

<parsknęła, opluwając C.> <była przyjazna ^^>

Tornado

<Cały zanurzył się w wodzie.>

Nicole

AAAAAaaaa!-krzyknęła kiedy klacz opryskała ich wodą.Żałowała,ze konie przerwały ich pocałunek,poniewaz zapowiadało sie interesujaco.Ale po chwili znów zaczęła Go całowac i nie patrzyła wcale na konie.

Zatruta Iskra

Patataj,pataj-nuciła pod nosem.xDDD Przygalopowała obsypujac mokrą parę piachem.Zobaczyła tornado.Wyszczerzyła się i wbiegła do wody.JuhU!!-wrzasnęła wpadajac na kolege,jednocześnie ladujac w głębszej wodzie.Lezała na brzuchu T.Zlazła z Niego.Eh...sorki,niewyhamowałam-zasmiała sie po czym popatrzyła Mu w oczy.Zimna ta woda.Brrrr

Caramelle

Charles

Ejj! - wstał. - Te konie - prychnął do siebie xD.

Black Pearl

*Rozlegl sie odglos uderzajacych o mokry piach i wode kopyt a po chwili zza zakretu wyskoczyla poterzna czarno-biala klacz. Pedzila przed siebie a slona woda pienila i burzyla sie pod jej kopytami by po chwili rozbryzgnac sie na wszystkie strony. Klacz zazucila lbem pozbywajac sie tym samym przydlugiej grzywy z czola.*

Tornado

* Nicole?!?! Nie jestem KLACZĄ! *
<Prychną oburzony.>

Milki

*dziewczyna podeszła do koni i spojrzała na dziewczynę i chłopaka*siema nie przeszkadzam?*zaśmiała się*

Nicole

Oderwała się od całowanie.Nie no co Ty-uśmiechnęła się zakłopotana.Po chwili wstała.Co u Ciebie?-zapytała otrzepując się z piasku.

Milki

A dobrze dobrze*zaśmiała się*a u ciebie? u was?