Dom Rukii.

Sirianna

Pokiwała głową. I chwyciła szklankę w obie dłonie.
- Ja...No cóż...Nigdy swojego nie miałam -skrzywiła się i uśmiechnęła złośliwie. Chwyciła poduszkę i walnęła ją w plecy - Broń się!- wyszczerzyła zęby.

Rukia

Zmarszczyła brwi, cóż, przed tym pierwszym ciosem nie zdołała się obronić, ale za kolejnym? Chwyciła poduszkę lezącą za sobą i zdzieliła po głowie koleżankę.

Sirianna

- Auuaa... - wyjąkała - A masz ty brytaluu! - i walnęła ją w brzuch poduszką poczym odskoczyła od niej zasłaniając się poduszką.

Rukia

Zgięła się w pół, po czym z szyderczym uśmiechem popędziła do kolezanki. Uderzyła ją poduszą w nogę. - I kto tu jest brutalem, coo? - Zapytała szczerząc się niewinnie.

Sirianna

Usiadła na ziemi.
- Okey, okey! Poddaje się - i odłożyła poduszkę...Wykorzystała moment nieuwagi i walnęła ją w głowę poczym odskoczyła i zaczęła się śmiać. - Nigdy mi nie wierz! - wysapała pomiędzy atakami śmiechu.

Rukia

Uśmeichnęła się złośliwie, po czym chwyciła druga poduszkę. - A ja nigdy nie gram fair ! - Krzyknęła atakując ją teraz dwoma puchatymi. ;>